zeter1 1 zeter1 1
1707
BLOG

Brzeziński: pomogę wam zamieść Smoleńsk

zeter1 1 zeter1 1 Polityka Obserwuj notkę 19

Mamy pierwsze skutki reelekcji Obamy. Prof. Brzeziński osobiście pospieszył z pomocą rodakom z nad Wisły i w wywiadzie dla tvn24* totalnie skrytykował działania opozycji.

Parę rzeczy w wypowiedzi Brzezińskiego jest znamiennych.

Po pierwsze, użył tych samych dyskredytujących określeń i ocen, których używają politycy kręgów waadzy i ich sojusznicy w walce z Kaczyńskim, PiSem i Polakami ze "smoleńskiego obozu". Ba, są dosłownymi kalkami, np. słów Tuska. Kaczyński (a my za nim) mamy być "cierpiący na psychologiczne trudności, które, być może, z punktu widzenia ludzkiego sa zrozumiałe, ale dla których nie ma miejsca w życiu politycznym", "[te] osoby...są chore". Mistrzem w takich analizach do niedawna był Palikot...

Po drugie, znamienne jest to, co pan profesor widzi, a czego nie widzi. Brzeziński mówi, jakby dopiero co się obudził z długiego, ponad dwuletniego snu zimowego. Te dwa lata machlojek, fałszerstw, nieudolności rządu, jego agresji i chamskiego stosunku nie tylko do szukających prawdy  ale także do rodzin - można domniemywać - były w porządku. Nie w porządku zas jest szukanie prawdy. Nie da się inaczej zinterpretować wypowiedzi Brzezińskiego.

Są momenty, które w innej sytuacji nazwałbym humorystycznymi, kiedy Brzeziński strzela w swoją (rządu?) stopę. Gdy mówi:

"Trudno nie być przerażonym do jakiego stopnia język polityczny stał się brutalny" i kieruje tę uwagę przeciwko opozycji. Albo, gdy mówi:
"Właściwie wygląda na to, że [gra polityczna] zmierza do podważenia fundamentów i szacunku dla państwa, Polski i polskiej demokracji". Jakby fundamenty polskiego państwa i szacunek doń nie zostały już podważone przez cyniczne, skierowane przeciw własnym obywatelom działania waadz. 

Być może najbardziej "dowcipna" kwestia padła tutaj: "Brzeziński podkreślił, że wrak Tu-154M cały czas przebywa na terytorium Rosji." Aby po takim stwierdzeniu kontynuować atak na opozycję.

Cała ta wypowiedź nieodparcie nasuwa stwierdzenie, że Brzeziński ruszył Tuskowi z pomocą. W Polsce znamy ten zwrot: "wszystkie ręce na pokład". Można także odnieść wrażenie, że ten bezpardonowy i na granicy dobrego smaku atak wiąże się z reelekcją Obamy. Profesor już może.

Z ta kwestią wiąże się inna. W wystąpieniu Brzezińskiego można znaleźć potwierdzenie sugestii wielu komentatorów, iż siłą bezczelności obecnej waadzy w traktowaniu smoleńskiej sprawy i dużej części obywateli własnego kraju jest cicha akceptacja poczynań rządu Tuska ze strony państw zachodnich. Niektóre sugestie idą dalej - że cały "Smoleńsk" był na rękę obecnemu okładowi politycznemu w świecie zachodnim. To także możemy wyczytać ze słów Brzezińskiego.

Myślę, że dużo wyjaśnia poprzednia wypowiedź Brzezińskiego nt. Smoleńska, z czerwca tego roku. Pisałem o tym w notce zeter1.salon24.pl/426901,brzezinski-smolensk-pozamiatany. Oto, co mówił wtedy, a ja dopowiadałem:

Zbigniew Brzeziński apeluje o zwrot wraku.

Jak podał Onet, Zbigniew Brzeziński wystąpił z takim apelem nakonferencji na temat stosunków polsko-rosyjskich, którą w Waszyngtonie zorganizowało opiniotwórcze Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych:"Zbigniew Brzeziński podkreślił, że telefon od Władimira Putina dał okazję premierowi Donaldowi Tuskowi do poruszenia sprawy zwrotu wraku Tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem. - Najwyższy czas by Rosjanie zwrócili ten samolot."

Powinniśmy się cieszyć. Moją radość ostudziło jednak uzasadnienie tego apelu:

"Przeciąganie tej sprawy tylko pobudza niechęć po stronie polskiej i wzmacnia tych, którzy chcą wykorzystać tragedię w Smoleński do pogorszenia stosunków pomiędzy oboma państwami."

Mamy jednoznacznie ukierunkowany pogląd Brzezińskiego. Nie ważna jest prawda, liczy się bieżąca gra sił i interesy. Te zaś są takie, że Tusk jest najlepszym, z punktu widzenia określonych sił na zachodzie (sic! :) namiestnikiem kraju nad Wisłą.

Wielokrotnie powtórzone słowa o nieodpowiedzialności opozycji, o prowadzeniu przez nią "wrednej gry", o szkodliwości jej działań i słów, razem z sugestią, że "Rosji zależy na tym, żeby ta sprawa dzieliła Polaków" - w innych okolicznościach uznałbym za roztropne i słuszne. Dzisiaj jednak, po dwóch latach od Smoleńska, po tym, co wyżej napisałem, brzmią fałszywie.

To, co teraz napiszę, jest mocne. Ale uzasadnione.

Prawdziwa tragedią jest to, że rzeczywiście jesteśmy dzieleni (w tym przez Rosję) i podzieleni. Państwo - jako wspólnota wszystkich obywateli - nie istnieje. Każdy następny dzień to dalszy upadek. Tyle, że do tego stanu doprowadziła nie "nieodpowiedzialność" opozycji, a odwrotnie - nieodpowiedzialność waadzy. Brzeziński, kierując się politycznymi interesami jakichś tam graczy światowych, może i własnym światopoglądem ma dla nas tylko jedną propozycję. Jakoś tak to szło: "Żadnych marzeń, panowie".

*za: http://wiadomosci.onet.pl/temat/katastrofa-smolenska/brzezinski-gra-polityczna-w-polsce-zmierza-do-podw,1,5299837,wiadomosc.html

zeter1 1
O mnie zeter1 1

Jestem za młody, aby nie mieć nadziei, za stary, aby wszystkiego nie widzieć.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka