Pan Paweł Predko z IPSOS Polska miał powiedzieć, że (cytuję omówienie wSieci):
"....rozbieżności dotyczyły dwóch partii: PiS (w wyborach do sejmików według exit polls 31,5 proc.; oficjalny wynik 26,85) i PSL (exit polls 17 proc.; oficjalny wynik 23,68 proc.). Predko zwrócił uwagę, że w przypadku PO i SLD badania był zbieżny z oficjalnymi wynikami."
Ośmielam się :) nie zgodzić z taką tezą. Według moich obliczeń rozbieżności dotyczyły wszystkich partii, oprócz PSL. Dotyczyły także PO. PiS zaś był największą tych rozbieżności ofiarą.
Błędem jest porównywanie suchych liczb (procentów) wyniku exit poll, liczonych "od 100%", z oficjalnymi, liczonymi "od 83%" (tyle było ważnych). IPSOPS nie zbierał deklaracji, ilu wyborców odda głos nieważny. Liczył "od całości". PKW - od 83%. Czy przy tak dużej ilości głosów nieważnych porównywanie bezpośrednie liczb z obu "testów" nie prowadzi na manowce? Sądzę, że tak. Uniemożliwia bowiem wejrzenie "w głąb" wyników oficjalnych, przede wszystkim w strukturę głosów nieważnych i rozkładu głosów pomiędzy komitety oraz prowadzi do mylnych konkluzji. Np. tej o zbieżności wyniku PO z oficjalnymi... W rzeczywistości zbieżność ta jest pozorna. Jedynie wynik SLD można uznać za "trafiony" procentowo i materialnie (w ilości głosów).
Błąd ten widać, jeżeli porówna się nie procenty, a wynikające z nich ilości głosów. Wyjaśnię to na przykładzie. Jeżeli wszystkich głosujących w Polsce sprowadźmy umownie do obwodu wielkości 100 (wyborców), to wyniki procentowe exit poll przełożą się na głosy w stosunku 1:1. I tak, 27 dla PO, 31 dla PiS, 17 dla PSL, 9 dla SLD i 16 dla pozostałych. Z tych głosów 17 stało się brakami. Przeliczając wyniki oficjalne na głosy, musimy już te braki uwzględnić. Wtedy całością nie będzie 100, a 83%. Przy takim dzielniku zobaczymy rzeczywiste straty głosów, przypadające na każdy z komitetów. Oficjalny wynik PO to więc 22 głosy, PiS także 22, SLD - 7, Pozostałych - 12. Wynik PSL? To 20 głosów.
Widać więc straty, straty, które musiały zasilić pulę głosów nieważnych: PO - 5 głosów, PiS - 9, SLD 2 głosy, Pozostali 4 głosy. Razem - 20 głosów straconych. Tymczasem PSL ...zyskało 3 głosy. Skąd je wzięło? Czy nie z tych 20 zmarnowanych przez innych?
Jeżeli powyższe rozumowanie i oliczenia są poprawne, to można powiedzieć, że na "sukces" PSL złożyli się wszyscy... Choć najmniej - SLD (?).
Dawne hasło "Cały Naród buduje swoją stolicę" dzisiaj zyskuje nową treść: "Cały Naród buduje swoją wieś"...
PS. Oczywiście przy założeniu poprawności badania exit poll. Pan Paweł Predko tej poprawności nie kwestionował:)
